wtorek, 5 listopada 2013
Listopad idzie do zimy
Listopad idzie do zimy,
Ma z dymu rozwiany szalik.
Po deszczu rosną kominy,
W piecu już trzeba napalić.
Listopad już idzie wolno
Od października do grudnia.
Ulicą. Drogą polną.
Przez krótsze wciąż popołudnia.
Ma wiatrem podszyty kubrak,
Kapelusz ze srebrnym piórem.
Drzewa bezlistne ubrał
W mgły białej skłębioną chmurę.
I pisze wiersze na trawie,
Składa mrozu sylaby.
„Już zima, zima prawie” –
Szumią zmarznięte sady.
© Wydawnictwo Aksjomat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz