piątek, 22 listopada 2013

Krowa


Krowa – rzecz udowodniona i powszechnie wiadoma –
że jakoś zacząć się musi,
zaczyna się od ogona.
Lecz nie ma co się upierać:
jeśli chciałbyś, mój drogi,
początkiem takiej krowy
mogą być również rogi.

(W tym miejscu wyjaśnić śpieszę,
że wysłałem do krowy w tej sprawie pilną depeszę:
niech sama orzeknie.
Krowa, zwierzę pojętne,
odpisała mi mailem
jakieś dwa dni temu:
„Mnie tam obojętne.
Nie ma problemu”).

A co nowego w krowiej modzie?
W tym sezonie
na ogonie
wiąże się supełki.
A z modą trzeba żyć w zgodzie,
z modą nie ma żartów w ogóle,
więc od razu modne krowy uczulę
na taki problem niewielki:
jeśli już nie supełki,
to od biedy
ujdą w tłumie,
niechże krowa to zrozumie,
ładne dredy.

Do tego krowa może,
żeby być całkiem sobą,
wystąpić w łaciatym wzorze.
Tak wystrojona krowa,
kiedy jej przyjrzą się z bliska,
na pewno będzie ozdobą
najbardziej światowego pastwiska.





© Wydawnictwo Aksjomat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz