wtorek, 10 marca 2015
Przesyłka
Zastukał w moje okno
kolega wiatr podmuchem.
Otworzyłem.
Dłoni mej dotknął
po czym w szybie poprawił muchę.
– Witam – rzekł. – Mam przesyłkę.
Podpisz odbiór na jednej z kart.
– Co kwituję? – spytałem.
– Chwilkę...
Chyba miłość.
– Miłość?
– Owszem – mruknął wiatr.
Miłość? W paczce?
Do tego wstążka?
Uwierzyć w to niełatwo.
Takie rzeczy dzieją się w książkach
(zwłaszcza tych z pachnącą zakładką).
Ale skoro jest,
to nie ma co dyskutować.
W sumie ładny gest.
A paczka kolorowa.
Rozsupłałem (brrr, co za słowo!)
granatową jak ocean wstążeczkę.
Opakowanie było z „To i Owo”,
w środku serce. Serce z małym wieczkiem.
A na sercu
serdecznym atramentem
napisane było:
W związku z Taty świętem
ślę na Taty ręce
ni mniej ni więcej
tylko swoją miłość.
A jeszcze chciałam prosić,
żebyś przekazał życzenia
wszystkim na świecie tatusiom.
Możesz?
Mogłem. Czemu nie... Do zrobienia.
Więc poprosiłem wiatr,
by niósł po świecie obłoki
z napisem: Tatom sto lat!
Jak długi świat i szeroki.
Wiatr się ruszył, ja się wzruszyłem,
łzę sobie i niebu starłem chusteczką.
Takie dni dają nam siłę.
Nam – tatusiom.
Dzięki, córeczko!
© Wydawnictwo Aksjomat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz