piątek, 20 września 2019

W moim miasteczku


W moim miasteczku
wszędzie jest blisko:
do parku, nad staw, na przystań.

I każdy wie, co jest grane
w kinie z miasteczkowym ekranem.

A na przystani,
proszę pana, proszę pani,
cumują wielkie chmur okręty.
I jeden jest mój,
a drugi jest twój,
a trzeci już jest wynajęty.

I do teatru jest blisko, a teatr,
to miejsce, gdzie w słowach się przebiera.

I w tym moim miasteczku
wbrew instytutom meteorologii
lato cały czas
moczy w rzece nogi.
I nie chce nigdzie sobie pójść,
bo i po co?
Gdzie lepiej będzie mu
niż w mym miasteczku nocą?

I gwiazdy zerkają na ziemię
jak dojrzałe złotookie jabłka.
I komuś spełnia się marzenie,
bo jedna z gwiazd właśnie spadła.

I pochyla się wtedy jabłoń nocy
nad moim sennym miasteczkiem:
tą szkatułką błyszczącą od rosy
z wykutym w moich snach srebrnym wieczkiem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz