czwartek, 1 września 2016

W ogrodzie


Z numerem dziewięć startuje wrzesień:
pędzi po złoto w wielkim wyścigu.
Wiatr go ku mecie skokami niesie;
na czole kropla deszczu zastyga.

Jeszcze skrzy się na niebie piłka
podrzucona w górę przez lato,
lecz już szafy otwiera chyłkiem
chłód wieczorny, golfów amator.

Rzeka szeptem powtarza plotki:
– Liście płyną w regatach w sobotę!
A słonecznik, mistrz skoków przez płotki,
wszystkim chwali się swoim złotem.

Groch o tyczce skacze wysoko,
już zmawiają się nań koszykarze.
Na trybunach siadły obłoki:
omawiają, co się wydarzy.

Przyjdzie bawić się w ciepło – zimno,
parasole staną na nogi.
Ptaki wnet zaproszenie przyjmą
do sztafety. Szerokiej drogi!

Biegnie wrzesień, numer dziewiąty;
płynie czas swym torem bez końca.
Kibicują ogrodu zakątki:
porom roku, uśmiechom słońca.







© Wydawnictwo Aksjomat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz