czwartek, 1 września 2016
O poniedziałku
W poniedziałek
buty są za małe.
Wszystko w poniedziałek jakieś nieudałe.
W poniedziałek nawet spa jest niewyspałe.
I daleko jest
do sobót z naszych snów.
W poniedziałek
wiatr nam czułych słów nie szepnie.
Dłuży się nam poniedziałek
niemożebnie.
Pies sąsiada patrzy na nas dość zaczepnie.
Co poradzić – w poniedziałek tak już jest.
W poniedziałek wciąż spóźniają się tramwaje.
Niż wzwyż skacze ponad całym niemal krajem.
Tutaj sprzeczka, tam poprzeczka,
ówdzie kłoda.
I wygląda człowiek tęsknie:
Gdzie ta środa!
W poniedziałek
żyje człowiek jak za karę.
W poniedziałek diabli biorą świeczkę i ogarek.
Tnie nieznośny deszcz ukośnie w poniedziałek,
chociaż w piątek człek dosięgał głową chmur.
Więc jeżeli ktoś wymyśli trampolinę,
taką z której dałoby się wybić i
wziąć przeskoczyć poniedziałku linię,
to Cezara ma, Oskara i Grand Prix!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz