Jesień oddycha coraz pewniej.
Pokosił pola pełne zbóż
Podmuchem wiatru złoty sierpień.
Gubi już po ścierniskach słońce
Swoje promyki połamane –
Wtula się złoto w mgły pachnące
Korą, jabłkami, mchem i sianem.
Napięte garby gór w oddali
Sierpniowa noc do snu kołysze,
A w ciemnej rzece sum ospały
Wypływa w falującą ciszę.
To jeszcze lato… Czy to już
Odlecieć z tych wakacji mamy?
Zamyka dzikich gęsi klucz
Zdobione zbożem sierpnia bramy.
© Wydawnictwo Aksjomat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz