Pijemy słomkową herbatę
Z filiżanki – zielonego liścia.
Suną żagle cieni i statek
Pełen wiosny
Wpływa na przystań.
Czajnik gwiżdże niczym parowiec
(skąd tu wziął się parowiec z Missouri?).
Tańczą w sennym marcowym Krakowie
Rozpędzone białe fale – chmury.
A nasze oczy w tym marcu
Robią się bardziej zielone
I drzewo
Powoli,
Dostojnie
Wdziewa zieloną koronę.
I słońce czasem rozbłyśnie
Jak złoty talerz na stole.
Sam zobacz!
Płynie wiosna
Z zielonym parasolem.
© Wydawnictwo Aksjomat
wtorek, 2 marca 2021
W naszym marcu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz