piątek, 18 listopada 2016
W złotym parku
Kot wskakuje z drzewa na księżyc:
dzisiaj rusza przez chmury na łowy.
Okiem błyśnie i grzbiet wypręży –
most nad niebem październikowym.
I przymruży kocie perskie oko,
i zamieni z wiewiórką dwa słowa,
że tam w parku – gorączka złota,
że tam w parku skarby ktoś schował.
Cień na wolnej ławce przysiada,
jesień staje przy nim na krótko.
– Dobry wieczór, witam sąsiada!
– Miło panią widzieć, złociutka!
A kot patrzy na park w złotych szatach,
na wpół czuwa, a na wpół drzemie:
„Jaką miotłą gwiazdy zamiatać,
te, co z drzew nam spadły na ziemię…”.
© Wydawnictwo Aksjomat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz