Narysuję dla Ciebie dwie mrówki.
(Bo jedna mrówka na prezent
to trochę mało, a dwie – prawie).
Będą miały te mrówki
takie spodnie – bojówki
i huśtały się będą, szelmy, w żółtej trawie.
– Och, dziękuję…
– Ależ, Mamo, to jeszcze nie koniec.
Napiszę dla Ciebie też,
jeśli wyjdzie mi, oczywiście,
taki wiersz rymowany wzdłuż i wszerz,
a w tym wierszu
jak w jeziorze księżyc błyśnie.
– Dziękuję…
– Mamo! To jeszcze nie wszystko…
Przywiozę z dalekich Indii –
trzy słonie duże
i jedno małe słoniątko.
Duży słoń będzie niósł
dużą różę.
A słoniątko –
małe zawiniątko.
– Dziękuję. A co w tym zawiniątku?
– W zawiniątku…
W zawiniątku będzie słońce majowe –
wśród zieleni szkiełko rozgrzane.
Ty przytrzymasz je w dłoniach, a ja powiem
cztery słowa:
Bardzo kocham moją Mamę.
© Wydawnictwo Aksjomat
środa, 15 maja 2024
Narysuję dla Ciebie dwie mrówki, czyli wiersz dla Mamy
Subskrybuj:
Posty (Atom)